Twój koszyk jest obecnie pusty!
Z chemii nigdy nie byłam dobra ale za to z domowym roślinnym laboratorium radzę sobie całkiem nieźle. Co prawda umieszczenie kawałka łodyżki czy listeczka w wodzie i patrzenie czy coś z nich wyrośnie nie jest jakąś wielką filozofią ale ileż takie hobby wymaga od nas zaangażowania i cierpliwości! Nieprawdaż? Cała praca nie kończy się przecież na włożeniu łodyżki czy listka do wody, taki proces trzeba przecież nadzorować i podziwiać bo im więcej troski te maleństwa będą od nas dostawać tym bardziej będą nam za nią chciały podziękować. Oczywiście żartuję, że trzeba, bo wcale nie doglądamy maluchów z przymusu tylko bardzo lubimy to robić i sprawia nam to przyjemność.
Na paru zdjęciach poniżej zobaczycie jak u mnie obecnie wygląda małe domowe laboratorium epipremnum złocistego. Tę roślinę najczęściej rozmnażam z fragmentów łodygi – po prostu odcinam je tak, by każdy z nich miał chociaż jedną wypustkę, wstawiam je do naczynia z niewielką ilością wody, którą najlepiej co jakiś czas całkowicie wymieniać (ja to robię co dwa dni). Zazwyczaj jeszcze przed upływem miesiąca pojawiają się małe korzenie a potem to już tylko chwila zanim pokażą się listki i nasze oczy cieszyć będzie już mała roślinka. Ja zazwyczaj nie sadzę ich do ziemi od razu gdy pokażą się liście a trochę je jeszcze „przetrzymuję” – wtedy lepiej się przyjmują.
Najlepsze do takiej uprawy w wodzie są oczywiście probówki lub wszelkie niskie i wąskie naczynia. Ja zaopatruję się w zwyczajne stare szkiełka laboratoryjne, kupuję je na platformach sprzedażowych OLX lub Allegro, i dlatego swoje stanowisko do rozmnażania roślin zwykłam nazywać moim własnym laboratorium.
Mam nadzieję, że poniższymi zdjęciami i Was zachęcę do takich wodnych eksperymentów. Dajcie znać jak Wam idzie, trzymam kciuki!
Jedna odpowiedź do “Rozmnażanie epipremnum z łodygi”
Super też tak zrobię. Dzisiaj. Pozdrawiam.