Twój koszyk jest obecnie pusty!
Poczciwą dracenę zna chyba każdy. Wielu osobom natomiast źle się ona kojarzy i nie można powiedzieć, że należy do roślin modnych ale ja ją uwielbiam. Ma piękny kształt, a liście z różowymi końcówkami wyglądają bardzo romantycznie – dla mnie wygląda ona jak urocze romantyczne drzewko.
Dracena obrzeżona pochodzi z Madagaskaru, w naturze może dorastać do 6 metrów wysokości, a w warunkach domowych maksymalnie do 2 metrów. Należy do najpopularniejszych gatunków draceny uprawianych w domach. Jest ona dość łatwa w uprawie choć trzeba pilnować paru kwestii.
Stanowisko, temperatura i podlewanie
Dracena lubi jasne stanowisko ale nie bezpośrednie. Jeśli chcemy by liście były mocniej ubarwione starajmy się by miały jak najwięcej światła (ale uważajmy by nie padało na nie bezpośrednio!). Bardzo lubi wilgotne powietrze i zraszanie. Jest rośliną egzotyczną więc lubi dość wysokie temperatury. Kiedy jest za sucho zrzuca liście. Podlewamy ją często ale umiarkowanie, uważajmy by jej nie przelać. Zimą podlewanie draceny ograniczamy do minimum – podlewamy dopiero wtedy gdy ziemia całkowicie wyschnie.
Podłoże
Dracena potrzebuje żyznej, przepuszczalnej, próchniczej ziemi. Najlepiej zrobić jej na dnie doniczki warstwę drenażu.
Toksyczność!
Ostrzegam, że dracena jest toksyczna dla zwierząt.
Bardzo lubię ją za ten gęsty pióropusz złożony z długich i ostro zakończonych liści. Gdy przycinamy pęd z czasem puszcza nowe na bokach dzięki czemu przybiera jeszcze ciekawszy kształt, polecam zrobić taki eksperyment!
Jedna odpowiedź do “Dracena obrzeżona (Dracena Marginata)”
Co prawda dracena jest bardzo popularna (widziałam ją u wielu koleżanek), to wstyd się przyznać, ale sama żadnej nie posiadam. Niemniej na tych zdjęciach wygląda naprawdę pięknie! Choć obawiałam się zawsze, że wyrośnie nieco zbyt duża. Myślę, że jeśli będę ją delikatnie podcinała (lub przechylała, żeby rosła na bok), to powinno być w porządku. Co prawda dla mnie nie jest ona taka romantyczna, ale raczej relaksująca. Widząc dracenę od razu mam w głowie przysłowiowe palmy i drinki z palemką 😉 Dziękuję za ten wpis!