Domowa dżungla #7

Tradycyjnie po kilku miesiącach powracam z aktualizacją domowej dżungli. Chociaż ostatnie miesiące przyniosły pewne straty w zieleni (głównie w pnączach, których potrzeb najwyraźniej nie odczytałam poprawnie) przyniosły również parę sukcesów, i to zdecydowanie na nich wolę się skupić. Dracena obrzeżona, strelicje białe i palmy areki, które zobaczycie na poniższych zdjęciach, znacząco urosły w ciągu ostatnich miesięcy i wyglądają zjawiskowo, a jedna ze strelicji mnie już nawet przerosła! Geranium rozrosło się już tak bardzo, że zdominowało wszystkie parapety w mieszkaniu i brakuje mi już na nie doniczek (zdecydowanie do geranium polecam parapety!), prawie tak samo szybko rośnie oregano kubańskie, co mnie niezwykle cieszy bo ubóstwiam jego zapach.

Moja dżungla rośnie a wraz z jej wzrostem rośnie apetyt na jeszcze więcej. Rośliny nie przestają zaskakiwać, nie przestają cieszyć, a satysfakcja z ich utrzymania i pielęgnacji jest coraz większa. Przyznam jednak szczerze, że im potężniejsza jest dżungla tym ciężej jest mi zorganizować wszelkie czynności z nią związane – coraz trudniej jest mi planować działania czy choćby spisywać obserwacje. Tradycyjny planner i zwykły notes nie dają rady już wszystkiego estetycznie i harmonijnie pomieścić. Dlatego przez ostatnie miesiące pracuję nad kolejną edycją plannera roślinnego, bardziej rozbudowaną niż poprzednia. Niebawem podzielę się z Wami efektami mojej pracy i rozpocznę sprzedaż plannera – każdy będzie mógł go sobie wydrukować i wspomóc się nim podczas opieki nad swoimi roślinami. A tymczasem zapraszam do oglądania zdjęć z siódmej już części mojego cyklu „Domowej dżungli”.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk0
Brak produktów w koszyku
Kontynuuj zakupy